Damian907 pisze:
Looker pisze:
W takim razie teza, że Boga nie ma to również dogmat tylko ateistyczny!
Każdy sposób myślenia wymaga jakichś założeń, bez założeń nie ma rozumowania.
Damian907 pisze:
Looker pisze:
Widzę też, ze twoja refleksja nad Bogiem i wiarą nie sięga do pewnych obszarów. Gdybyś na tych wykładach z filozofii uważał to znałbyś hipotezę pszczelarza, a nie wymachiwał tylko argumentami Dawkinsa \ Dawkins nie jest logikiem ani filozofem tylko zoologiem, etologiem, ewolucjonistą i publicystą * to da się zauważyć\. Otóż nawet dobro i zło nie są czymś, co da się zdefiniować w sposób ścisły.
Czy pszczelarz, który ma w pasiece dziesięć uli i w jednym z nich stwierdzi szerzącą się zaraźliwą chorobę... czy jeśli zdecyduje się spalić zarażony ul, aby uchronić dziewięć pozostałych uznamy go za potwora, czy za dobrego pszczelarza? Nie twierdzą, że tak jest. To tylko eksperyment myślowy, który ma pokazać, że nie wszystko jest takie proste i jednoznaczne!
Gdyby bóg chrześcijański był takim dobrym pszczelarzem, to powstrzymałby Hitlera. W końcu ile znaczy jednostka w obliczu milionów?
Człowieku w jednej i w drugiej sprawie nic nie rozumiesz!!! Nie wiem jak możesz powoływać się we wcześniejszych postach na logikę, skoro nie stosujesz jej w życiu!
A z innej beczki... Informuję cię oficjalnie, że w klasycznej logice nie ma takiego prawa logicznego, które mówiłoby o tym, że negacji się nie udowadnia.
FAjnie jest jak spotyka się ateista z wierzącym i ten drugi mówi Bóg jest, a wtedy ateista neguje jego pogląd i tak jak Dawkins domaga się dowodu od wierzącego. Ale wyobraź sobie człowieka, który chce poznać świat i ateista ten świat mu opisuje. Mówi jak funkcjonuje, jak jest zorganizowany. Jego wywód można sprowadzić m.in. do tego, że nie ma żadnych sił wyższych. I w takiej sytuacji również powinien to umieć udowodnić. Albo przyznać, że jest to wyłącznie jego pogląd.
Rozumiem, że możesz uważać, że Boga nie ma. Ale to tylko twoje głębokie przekonanie. Nic więcej!!!